Psychoterapia jako metoda leczenia zaburzeń psychicznych staje się coraz popularniejsza.
Mamy więcej informacji wstępnych na temat psychoterapii, uzyskanych często dzięki Internetowi,
oraz więcej dostępnych psychoterapeutów. Celebryci w mediach i nasi znajomi podczas spotkań towarzyskich coraz śmielej opowiadają o swoich trudnościach emocjonalnych i procesie zmian zachodzącym dzięki psychoterapii. W przestrzeni publicznej podejmuje się dialog i kampanie normalizujące doświadczanie zaburzeń psychicznych, a pracodawcy z większą wyrozumiałością podchodzą do potrzeby wyjścia co tydzień, lub częściej, na sesję psychoterapii, która odbywa się w godzinach pracy. Odchodzi się od postrzegania klientów i pacjentów psychiatrycznych jako „wariatów”,
a chęć pracy z własną psychiką i poczuciem tożsamości zaczyna być uznawana za cenny zasób, przejaw odwagi, a nie słabości. To sprawia, że mniej się wstydzimy i mniej boimy korzystania z pomocy psychoterapeuty.
Zanim jednak rozpoczniemy psychoterapię stoi przed nami zadanie wyboru: którego terapeutę wybrać? W jakim nurcie psychoterapeutycznym? W jakiej formie sesje? Jak długo trwającą psychoterapię? A w ogóle czym różni się psycholog od psychoterapeuty??
Różnorodność psychoterapii
Pytania się mnożą, a wybór komplikuje.
Żyjemy w czasach, gdy nurtów i odłamów psychoterapii jest już naprawdę bardzo dużo. Podstawowe, wymieniane choćby w okolicznościach przygotowań do uchwalenia ustawy o zawodzie psychoterapeuty, to pięć grup podejść psychoterapeutycznych: – integracyjna oraz wielomodalnościowa, – humanistyczno-doświadczeniowa, – psychodynamiczna oraz psychoanalityczna, – poznawcza i/lub behawioralna, – systemowa. Dodatkowo wśród tych grup pojawiają się różne pomniejsze orientacje i nurty, rodzaje, nazwy, skróty, które mają swoje określone, specyficzne znaczenia. Jak się zorientować w tej różnorodności, gdy jesteśmy potencjalnymi klientami/ pacjentami i nie mamy wiedzy odnośnie wszystkich możliwych odmian psychoterapii? Czytać, pytać, porównywać i doświadczać, ponieważ nie każda terapia jest dla każdego i nie każda para terapeutyczna, czyli pacjent i terapeuta, jest w stanie efektywnie współpracować. My, w niniejszym artykule, chcemy choć ogólnie przybliżyć Państwu psychoterapię psychodynamiczną.
Psychoterapia psychodynamiczna
zapewnia czas i miejsce na bardzo dużo różnych elementów pracy terapeutycznej. Z naszej perspektywy mieści w sobie zagadnienia, które można spotkać w wielu innych nurtach i rodzajach psychoterapii, tyle że nie próbuje ich wszystkich etykietować. Raczej pozwala wszelkim tematom przypływać w swoim tempie w trakcie procesu terapeutycznego.
Jest tu miejsce na przeszłość – jej przebieg, jej wpływ na konstruowanie się osobowości, jej echa w życiu obecnym, jej skutki, jej przyczynowość, wyzwalanie się z jej ograniczeń i schematów, godzenie się ze stratami. Jest miejsce na teraźniejszość – jej obraz, smak, trudności i radości, powiązanie z przeszłością, niezależność od przeszłości. Jest miejsce na przyszłość – plany, obawy, zagrożenia, zobowiązania, marzenia. Jest miejsce na rodzinę pochodzenia – rodziców, ich brak, dziadków, ich brak, rodzeństwo, relacje, bliskość, konflikty, dystans, uwiązanie, wsparcie, unikanie, żale i pretensje, wdzięczność, miłość i żałobę. Jest miejsce na emocje – każde, dosłownie każde. Jest miejsce na myśli – każde, dosłownie każde. Jest miejsce na wartości – jakie tylko kto ma, ich omawianie, weryfikowanie, poznawanie od podstaw. Jest miejsce na rodzinę tworzoną w dorosłości – męża, żonę, partnera, partnerkę, dzieci, teściów. Jest miejsce na seksualność – cielesność, fizyczność, potrzeby, preferencje, orientacje, trudności, niemożności, tęsknoty, marzenia, fantazje, spełnienia. Jest miejsce na znajomych i przyjaciół. Na pracę, szkołę, wakacje, kredyty. Na błędy, tajemnice do wyjawienia, pragnienia do wyznania. Jest miejsce na objawy – ich rozumienie, ich kontekst występowania, ich początek, nasilenie, przyczyny, funkcje i radzenie sobie, a najlepiej rozstawanie się z nimi.
Jest też miejsce na swobodę i spontaniczność pacjenta w wyborze tematów, które chce poruszać – sławetne: „Z czym dziś pan/ pani przychodzi?”. To może być bieżące wydarzenie, aktualne zmartwienie, sen, fragment filmu, skojarzenie, przeszłość, przyszłość, relacje, zmartwienie, dolegliwości… Właściwie nie ma treści, z których psychodynamiczny terapeuta nie zrobiłby użytku w procesie psychoterapii na rzecz zdrowia psychicznego pacjenta. Nawet cisza – ma swoje znaczenia, swoją rolę, swój przekaz. Dlatego to bardzo ważne, żeby to pacjent zaczynał rozmowę.
Jest miejsce na relację z psychoterapeutą – jej znaczenie, składowe, rodzaj, zagrożenia, sojusz, zrozumienie, wsparcie, bezpieczeństwo, konfrontacje. Powtarzanie relacji z bliskimi i ważnymi osobami z przeszłości. Korygowanie, modyfikowanie relacji, jaka się powtórzyła – jeśli jest to wskazane. Jest miejsce (wręcz obowiązkowo) na analizę przeniesienia i przeciwprzeniesienia – czyli tego, w jaki sposób schematy i doświadczenia z wcześniejszych ważnych relacji z ukochanymi osobami wpływają na relacje między pacjentem i terapeutą w procesie psychoterapii. Jest to potężne narzędzie zyskiwania wglądu w trudności interpersonalne, stwarzające możliwość zmiany.
Jest miejsce na akceptację, na współczucie, wyrozumiałość, zaangażowanie. Na dochodzenie do rozwiązań. Odreagowywanie przeszłości. Wchodzenie w zależność i budowanie nowych kompetencji w dążeniu do samodzielności. Na samoocenę – jej rozpoznanie, jej urealnianie, wzmacnianie, gdy potrzeba.
Czy jest coś, na co w psychoterapii psychodynamicznej nie ma miejsca?
Owszem – nie ma tu miejsca na kontakt fizyczny i na problemy terapeuty. Nie ma też terapeutycznych technik pracy z ciałem, technik wyobrażeniowych, nie ma technik plastycznych, ruchowych, muzycznych (można jednak omawiać ich wpływ i znaczenie z terapeutą, jeśli pacjent stosuje te techniki poza terapią). Za to są słowa, rozmowa i profesjonalna, szczera relacja.
Z racji tego, jak wiele obszarów i celów obejmuje sobą psychoterapia psychodynamiczna, jest ona bardzo złożona i zwykle długoterminowa. Zwykle w tracie procesu psychoterapii, pacjent, od etapu budowania sojuszu terapeutycznego, następnie przez okres ogromnej zależności i polegania na terapeucie, rozwija się do etapu, w którym czuje, że poradzi sobie sam. Takiego bogactwa treści i budowania kompetencji nie sposób omówić i opracować w krótkim czasie.
Badania nad skutecznością psychoterapii
Ta złożoność i swoboda przypisana pacjentowi ma też swoje konsekwencje w kontekście naukowym – psychoterapię psychodynamiczną jest dużo trudniej badać niż nurty i rodzaje terapii skoncentrowane na pojedynczych lub nielicznych aspektach. To sprawia, że jako metody oparte na dowodach (Evidence Based Medicine – EBM) częściej wymieniane są inne podejścia, głównie poznawczo – behawioralne. Jest to dość mylące, bo sama nazwa sugeruje, że inne metody nie są oparte na dowodach. Dlatego ważne, aby pacjenci wiedzieli, że psychoterapia psychodynamiczna ma swoje mocne podstawy teoretyczne i ogrom badań weryfikujących jej skuteczność. (O badaniach skuteczności psychoterapii można przeczytać m. inn. w „Psychiatria psychodynamiczna w praktyce klinicznej” autor: G. Gabbard (2015) oraz na stronie Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego: https://sekcjanaukowapsychoterapii.org/skutecznosc-psychoterapii/.) Równie ważne są analizy jakościowe procesów terapeutycznych i doświadczenia osób, które skorzystały z tego nurtu psychoterapii i dokonały wielu pozytywnych zmian w swoim życiu.
Jakby nie patrzeć i czego by nie powiedzieć, ostatecznie wybór należy do pacjenta/ klienta. A jako podstawowy czynnik leczący w psychoterapii wskazuje się samą relację terapeutyczną, nie nurt.